Autor Wiadomość
anek
PostWysłany: Pon 10:28, 19 Sty 2009    Temat postu:

tak w perspektywy czasu: faktycznie popracowanie nad biodrami bardzo pomogło, tzn kostki nie bolą mnie już zupełnie. czasem jeszcze czuję napięcie w kolanie, wiec chyba jeszcze trochę ruchomości w biodrach brakuje, ale jest dużo dużo lepiej!

w ogóle takie podejście "naokoło" często dobrze się sprawdza. tzn faktycznie zrobienie kroku w tył pozwala za jakiś czas zrobić duże 2 kroki do przodu. tylko cierpliwości trzeba, pokory i szacunku do swojego ciała. a człowiek czasem się rwie do przodu bez sensu....
anek
PostWysłany: Pią 11:37, 18 Maj 2007    Temat postu:

kurcze, problem w tym, że w półlotosie też mnie trochę boli:/ generalnie ta kostka nie lubi wygięcia w tą stronę.
i nie wiem właśnie czy ćwiczyć mimo bólu (oczywiście w granicach rozsądku) żeby jednak stale pracować z tą kostką i w miarę symetrię zachować. czy jednak odpuścić sobie całkiem (albo prawie całkiem) te asany obciążające bolącą kostkę.

troszkę się martwię o tą kostkę, no Crying or Very sad
Vinyasa
PostWysłany: Czw 14:31, 17 Maj 2007    Temat postu:

no ja mialam skrecona kostke przeciez niedawno... ale szczerze mowiac wszystko mi przeszlo, i nic mnie nie boli. a bolalo strasznie nawet przy patrzacym w gore psie! a vinyasa byla niemozliwa...

przede wszystkim: trzeba by pojesc troche wiecej nabialu, ktory nawilza stawy. rozluznianie biodra to jest niezly pomysl, ale w sumie nie rozwiaze problemu na dlugo - w pozniejszych sekwencjach nacisk na kostke jeszcze sie zwiekszy, trzeba by wiec to wyleczyc teraz.
moze trzeba na jakis czas wrocic do pollotosu? czasami krok w tyl rowna sie potem dwa kroki w przod.
pozdrawiam Smile
anek
PostWysłany: Pon 15:09, 14 Maj 2007    Temat postu: boląca kostka

mój problem jest taki: przy asanach typu lotos, półlotos odczuwam ból prawej kostki (i tylko prawej), który zresztą jest ze mną cały czas odkąd udaje mi się lotos zapleść.
wydaje mi się że problem wynika stąd, że w przeszłości miałam tę kostkę 2 razy skręconą:/

staram się wykonywać te pozycje maksymalnie rozluźniając biodro, a napinając stopę, żeby kostki nie wykręcać za bardzo. no i robię też inne ćwiczenia na otwarcie stawów biodrowych. ale ból pozostaje:(

nie chciałabym zrobić sobie krzywdy i nie móc wtedy ćwiczyć w ogóle. czy ktoś z was miał podobny problem albo ma jakieś sugestie co z tą biedną kosteczką uczynić?? Question

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group