Forum Ashtanga Yoga Forum Strona Główna

Ashtanga Yoga Forum
Praktykujący, zaciekawieni, zajawieni, żyjący ashtanga jogą:)
 

jak idzie rano?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ashtanga Yoga Forum Strona Główna -> Asany
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vinyasa




Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/Wiedeń

PostWysłany: Czw 21:12, 08 Lis 2007    Temat postu:

Marcinku, zgadzam sie z toba! jezeli ma sie wybor, nalezy wybrac na ciwczenia poranek Smile
i bede bardziej radykalna (ja tak troche w duszy jestem ashtangowym betonem, do czego przyznaje sie bez bicia Smile - najlepszy jest wczesny poranek, tak miedzy 4 a 7 rano, kiedy wszyscy spia - jest cicho, mniejsze sa wibracje energetyczne z zewnatrz, latwiej jest zaglebic sie w praktyke. jest mi bardzo ciezko zaczynac praktyke po 9 rano - jest juz za pozno, jestem juz glodna, wszyscy juz wstali (a mieszkam z 6 glosnymi osobami w mieszkaniu). oczywiscie da sie, ale rano po prostu jest najlepiej Smile

co do zajec po niemiecku - Marcinku, uczylam sie niemieckiego zanim wyjechalam do Austrii (4 lata w liceum+polroczny kurs w szkole jezykowej). w pierwszych dwoch tygodniach pobytu okazalo sie, ze nie umiem odroznic czasownika od rzeczownika w strumieniu zywej mowy wiedenskiego dialektu Smile nie rozumialam ANI JEDNEGO SLOWA. po roku rozumiem juz bardzo duzo, i austriacka odmiana niemieckiego bardzo mi sie podoba - jest mieciutka, plynna, wyrazy sa "okragle" Smile
zajecia z jogi byly bardzo wesole, jak zwykle, bo ja troche blazen jestem i ciagle sie ze wszystkiego smieje (to jest efekt ashtangi tak z grubsza:) poniewaz nie znam niemieckiego bardzo dobrze, prosilam ludzi o pomoc, i wychodzily z tego rozne smieszne rzeczy Smile no i czuje sie jak ryba w wodzie, bo mam taka troche misje krzewienia ashtangi wsrod profanow Smile cieszy mnie, kiedy widze, ze ludziom sie podoba, ze na nich dziala, uwielbiam patrzec jak studenci robia postepy... takie male zboczenie zawodowe Smile

sciskam wszystkich szalonych ashtangowcow Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 11:40, 09 Lis 2007    Temat postu:

Ha! I tu Cie mam! Na wyznanie, ze jestes asztangowym betonem czekalem mianowicie od dawna, he, he.

Ja takze lubie sie posmiac i czesto dawalem temu upust nawet na wlasnych zajeciach. I tu wchodzimy na inny watek, wiec pozwole sobie, jak czas znajde, go zainicjowac.

No ale, Asiu, jak poszly te Twoje pierwsze zajecia? Napisz, jaka masz grupe (oczywiscie uczniow, a nie grupe krwi), bo to czesto determinuje sposob prowadzenia zajec.

Wracajac do watku glownego: Ze smutkiem niejakim zauwazylem, ze wstaje ostatnimi miesiacami pozniej, choc na tyle wczesnie, zeby wyrobic sie do pracy.

Fakt niezbity: Przed switem, kiedy wszystko jeszcze pograzone we snie, swiat jest tak cichy, ze najdrobniejszy ruch i najlzejszy oddech maja zwielokrotniona sile oddzialywania. Ma sie wrazenie, jakby sie cielo powietrze i wlasnorecznie kreowalo od nowa lepsza rzeczywistosc. Dobrze zaczac dzien od rzeczy madrych.

I odwrotnie: po dziewiatej mnie rowniez dopada jakas niechec. Dzien rozkrecony jest na dobre, nawet jesli nie krzataja sie ludzie, to ja sam krzatam sie i rozgladam po wlasnej glowie. Ale z tego rowniez powodu - podobnie jak Michal Q. - staram sie bezposrednio po wstaniu z lozka nie rozpraszac, tylko jak najbardziej ograniczyc poranne czynnosci na drodze ich rytualizacji.

Zaraz po wstaniu ide pod prysznic. Aha, jeszcze siku (bo nie zawsze pod prysznicem). Kurki nisko osadzone, wiec jest okazja do pierwszego sklonu. Potem, wycierajac nogi do sucha unosze je do gory, zeby nie schylac sie do nich. Potem juz tylko zeby i... hyc rozkladam mate (mate rozkladam w pokoju, a nie w lazience). Sprawdzam ja jeszcze krotko na okolicznosc obecnosci paprochow. I mozna zaczynac...
Powrót do góry
Vinyasa




Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/Wiedeń

PostWysłany: Pią 15:43, 09 Lis 2007    Temat postu:

witam Smile

HIHI no taki sobie jestem maly betonik Very Happy

co do mojej nowej ashtangowej grupy - przewaza mlodziez w moim wieku i mlodsza, wiekszosc to dziewczyny, wiekszosc to studenci mojej uczelni, czyli uczelni artystcznej, a co za tym idzie wiekszosc czasu wolnego od zajec spedzajacy na paleniu papierosow i piciu piwa Smile

lubie takie wyzwania Smile kiedy zaczynalam cwiczyc joge sama tak spedzalam swoj wolny czas Smile no w kazdym razie musze powoli. ale jednoczesnie nie musze uwazac na slowa, ani bac sie spiewania mantry, bo wiem, ze nie bede posadzona o herezje Smile

grupa liczy ok 15 osob, i sa 3 osoby, ktore cwiczyly wczesniej joge, tzn maja swiadomosc o co mniej wiecej chodzi.
co wazne - maja otwarte umysly, dlatego juz teraz wiem, ze bedzie mi sie dobrze pracowac.
oczywiscie nikt nie zastapi mojej ukochanej krakowskiej grupy... ale patrze na tych ludzi ponad jezykiem i ponad wszystkim, i uwielbiam ich Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
słobak




Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:40, 09 Lis 2007    Temat postu:

I się okazuje, ze ja tez jestem ashtangowym betonem, bo codziennie o 5.45 pobudka, zeby praktyke odbyć.
Zastanwiam sie co ja zrobie jak przyjdzie zacząć pracowac i na 9 do kancelarii zasuwac. Bo bycie tzw. człowiekiem pracy to jest jedno utrapienie, ale bycie płci niewieściej wcale temu nie ustępuje. Sniadanie zjesc, głowe umyc, wysuszyc, make-up, te sprawy, zeby przed cywilizacja sie reprezentowac godnie. Jak z tym wszystkim sie wyrobic? Nie macie tego problemu? (i to nie jest pytanie do Marcina;)
Teraz tez mnie taka zagwozdka dopadła. Mianowicie dwa razy w tygodniu wykład o 8.15. Jak to przeskoczyc? Testowałam kończenie praktyki na navasanie, obeschnięcie i w szaleńczym pędzie wybieg na tramwaj. Ale mija sie to z celem bo bez ciepłego sniadania i prysznicu nie funkcjonuje jak człowiek.
Zacznę więc chyba wstawac wpół do 5 zeby sie ze wszystkim wyrobic. Masakra. I nic mi tu silna wola nie pomaga:(


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
msy




Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 14:24, 04 Lut 2009    Temat postu:

Jesli moge wtracic na temat porannego wstawania, to polecam nastawic budzik mniej wiecej na 4:50 max. Ja mam staszne opory poranne i tylko 4:00-5:00 jest akceptowalna. Organizm sam sie budzi, bo o 4:00 przewod pokarmowy zaczyna pracowac, rozkreca sie i goni do ubikacji. Warto ten wlasnie czas wykorzystac do wstawania z najmnieszym bolem a nawet z ochota Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ashtanga Yoga Forum Strona Główna -> Asany Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin